czwartek, 1 maja 2014

Chapter two.

‘Twoje pójście dalej nie zatrzymuje mnie przed ponowną próbą odzyskania cię i zamierzam próbować każdego cholernego dnia, gdy jestem w domu. Będziesz chciała mnie z powrotem wtedy udowodnię ci, że chcesz mnie tak bardzo jak ja chcę ciebie.’

Luke. Mój oddech uwiązł w gardle, gdy spojrzał na mnie od góry do dołu wzdychając. ‘Zafarbowałaś włosy.’ Skomentował, podchodząc do mnie i patrząc na moje włosy, związane w niechlujnego koka, z którego wychodziły pojedyncze kosmyki. Nie odpowiedziałam, ponieważ nie mogłam złapać oddechu, gdy mi się przyglądał.

‘Dlaczego jesteś pomalowana?’ Zapytał, delikatnie kładąc kciuk na mojej brodzie. Zrobiłam krok w tył, sprawiając, że westchnął. ‘Okej, rozumiem, że nie chcesz rozmawiać. Mogłabyś chociaż odpowiedzieć na moje pytanie?’ Zapytał, robiąc krok bliżej mnie. Spojrzałam na ziemie, nie wiedząc, co powiedzieć. ‘Jakie pytanie? Makijaż?’ Powiedziałam cicho, patrząc na niego i nawiązując kontakt wzrokowy.

‘Tak, i chciałem cię spytać o coś jeszcze, ale bardziej, uh, na osobności?’ Zapytał. Wzruszyłam ramionami w odpowiedzi zanim obróciłam się leniwie na piętach wchodząc po schodach, przy okazji obracając się i sprawdzając czy podąża za mną. Podążał dokładnie za mną, był jedynie centymetry od moich pleców, wystarczająco blisko, żebym usłyszała jego ciężki oddech. Denerwował się.

Szłam korytarzem w kierunku czwartych drzwi po prawej, przed przekręceniem klamki obróciłam się by rzucić na niego okiem. Dał mi słaby uśmiech zanim odwróciłam się z powrotem i przekręciłam gałkę, otwierając drzwi. Słyszałam jak zamknął drzwi, gdy podchodziłam do biurka rzucając plecak obok niego. Rozpięłam go wyciągając laptopa i telefon na biurko, podłączając obydwie rzeczy do ładowania. ‘Przerobiłaś to.’ Skomentował, sprawiając, że obróciłam twarz w jego stronę.

‘Yeah, nie wydaje mi się żeby różowy dalej do mnie pasował.’ Odpowiedziałam, podchodząc do miejsca, w którym stał obserwując moje zdjęcia polarid wiszące na ścianie nad kredensem. ‘Wyglądałaś naprawdę pięknie tego dnia.’ Skomentował, skupiając się na zdjęciu moim i jego, kiedy wybraliśmy się do Sydney. Zdjęcie ukazywało mnie i Luke’a zwyczajnie pozujących na plaży. Moje włosy były wtedy jasno-brązowe luźno zwinięte w małego warkocza. Miałam na sobie sukienkę do kolan i rzymianki, podczas gdy Luke założył zwykłą koszulkę z rękawami i zwyczajne czarne rurki z dziurą na kolanie.

‘Tak, ale rzeczy się zmieniają.’ Odparłam, sprawiając, że obrócił twarz w moją stronę. ‘Co masz na myśli?’ Zapytał z zamieszaniem widocznym na jego twarzy. ‘Więc, wyglądam jak gówno-‘ ‘Nie, nie wyglądasz.’ Luke przerwał mi powodując moje westchnienie. ‘Więc, pracuję w tej głupiej restauracji blok dalej-‘ ‘W tej, w której jeżdżą na wrotkach?’ Przerwał mi znowu sprawiając, że westchnęłam. ‘Nie, w tej, w której noszą wiadra na stopach.’ Odpowiedziałam sarkastycznie sprawiając, że lekko się uśmiechnął.

‘Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.’ Powiedział, podchodząc do komody i biorąc do ręki butelkę perfum. Jego ulubionych perfum, które nosiłam. ‘Ponieważ tego potrzebuję.’ Odpowiedziałam patrząc na ostrożne ruchy Luke’a. ‘Nie, nie potrzebujesz. Jedyna rzecz, jaka się w tobie zmieniła to włosy i mogę się do tego przyzwyczaić. Michael farbuje swoje włosy teraz znacznie częściej. Aktualnie są niebieskie.’ Powiedział obracając się do mnie.

‘Co masz na myśli mówiąc że możesz się do tego przyzwyczaić?’ Spytałam, sprawiając, że westchnął. ‘Jeszcze tego nie załapałaś, prawda Morgan?’ Luke zapytał omijając moje pytanie. ‘Jestem tutaj, więc mogę ci powiedzieć, że chcę cię z powrotem.’ No tak. To jest to, co się naprawdę dzieje.

‘Nie.’ Było wszystkim, co powiedziałam sprawiając, że jego twarz opadła. ‘Nie?’ Powiedział cicho. ‘Czemu?’ Spytał po momencie ciszy. Nie odpowiedziałam tylko spojrzałam na ziemie i wpatrywałam się w swoje stopy. ‘Jest ktoś inny?’ Wyszeptał, pociągając nosem. ‘Nie. To nie-‘ ‘ Ja, to ty. Rozumiem. Nieważne. Zapomnij o tym.’ Powiedział zanim wyszedł z mojego pokoju trzaskając za sobą drzwiami.

Zamrugałam, zastanawiając się czy to się właśnie stało. Pokręciłam głową przed podejściem do okna, aby zobaczyć Luke’a który rozmawiał z kimś przez telefon i wyglądał na wściekłego. Luke spojrzał na mnie przyglądającą mu się, gdy odskoczyłam gwałtownie od okna zasuwając zasłony i szybko oddychając.

Wrócił.

-*-

Po półtora godziny nauki wywołałam hałas poprzez zatrzaśnięcie mojej książki od psychologii i włożenie jej do plecaka. Przebrałam się w rurki i sweter oversize. Użyłam trochę perfum i rozpuściłam włosy. Praktycznie nic nie zrobiłam z włosami, Luke przesadza na ich temat. Były jedynie kilka odcieni ciemniejsze od brązu, nic strasznego jak farbowanie włosów na niebiesko jak Michael.

‘To jest tak dobre jak ma być.’ Wymamrotałam do siebie zanim włożyłam swoje buty i zabrałam telefon. Zbiegłam na dół po schodach zanim wyszłam z domu. Obserwowałam swoje stopy, gdy szłam do jedynego miejsca, w którym chciałam być. Parku.

Deszcz w końcu wziął przerwę, ale zostawił mnie wilgotną, co sprawiało, że czułam się niewygodnie w moich jeansach. Gdy dotarłam do parku byłam wstrząśnięta tym, że nie był tak opustoszały jak zwykle, deszcz lub połysk. Ktoś w beanie siedział na huśtawce delikatnie kołysząc się tam i z powrotem.

‘Myślałem, że nie chciałaś spróbować ponownie.’ Luke skomentował nie odwracając się do mnie twarzą. Westchnęłam zanim usiadłam na huśtawce obok niego, nie zważając na to, że była namoknięta. ‘Nie przyszłam tutaj po to.’ Odpowiedziałam, zaczynając delikatnie kołysać ławką. ‘Oh.’ Powiedział patrząc na ciemne niebo. ‘Ta.’ Powiedziałam patrząc w przeciwnym kierunku. ‘Więc, kim on jest?’ Luke zapytał po kilku momentach ciszy.

‘Kto kim jest?’ Spytałam patrząc na niego. Patrzył na ziemię pod nim, jego telefon był teraz w kieszeni. ‘Szczęściarz.’ Powiedział cicho, więc usłyszałam jak pociąga nosem. ‘Nie ma żadnego faceta.’ Zaśmiałam się sprawiając, że na mnie popatrzył. ‘Kłamiesz.’ Odpowiedział z ostrością w swoim głosie. ‘Nie, nie kłamię. Nikt mnie nie lubi.’

‘Ja cię lubię.’ Skomentował sprawiając, że potrząsnęłam moją głową. ‘Nie liczę.’ Mruknął patrząc na ziemie, sprawiając, że przygryzłam wargę. ‘Chcę tylko żebyś wiedziała, że cieszę się twoim szczęściem. ‘Ruszyłaś dalej, co było mądrą rzeczą, ktokolwiek jest następny, jest szczęściarzem.’ Powiedział sprawiając, że obróciłam się do niego twarzą. ‘Skąd wiesz, że ruszyłam dalej?’ Obróciłam twarz w jego stronę.

‘To oczywiste i to szanuję. Ale mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z tego, że to mnie nie zatrzyma.’ Powiedział, wstając z huśtawki zanim zatrzymał moją. ‘Nie zatrzyma przed zrobieniem tego.’ Powiedział przed pochyleniem się w dół i przyciśnięciem swoich ust do moich. Byłam zaskoczona i nie wiedziałam jak odpowiedzieć. Motylki, za którymi bardzo tęskniłam wróciły, porażenie prądem, uczucie, które czułam te sześć miesięcy temu gwałtownie powróciło do mnie, gdy poczułam jego usta na moich.


‘Czy to wszystko?’ Szepnęłam, gdy przerwał pocałunek, uśmiechając się głupawo do siebie, dumny z tego, co zrobił, wiedząc, że zostawił na mnie efekt, który kiedyś czułam.  ‘Twoje pójście dalej nie zatrzymuje mnie przed ponowną próbą odzyskania cię i zamierzam próbować każdego cholernego dnia, gdy jestem w domu. Będziesz chciała mnie z powrotem wtedy udowodnię ci, że chcesz mnie tak bardzo jak ja chcę ciebie.’



Więc, drugi rozdział za nami!
Strasznie chciałam podziękować za ponad 1.200 wyświetleń i za 20 komentarzy pod pierwszym rozdziałem. Strasznie mnie to motywuje oraz cieszy. Jesteście niesamowici! Jeżeli macie jakieś pytania śmiało możecie napisać do mnie na Twitterze @fcknjan0skians lub na asku. Do następnego (:

xoxo

11 komentarzy:

  1. KOBIETO! Ty nawet nie masz pojęcia jak bardzo czekałam na ten rozdział! Każdego dnia sprawdzałam po kilka razy czy już jest! :)
    Rozdział super, tak jak poprzedni. Byłam zszokowana tym, że ją pocałował lub tym, że ona go nie odtrąciła? Sama nie wiem. Wiem tylko, że rozdział bym CUDNY i znowu będę dziennie wypatrywała trzeciego x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu :c Rozdział cudowny, nie mam słów na określenie tego, jak bardzo! Fabuła się rozkręca. Najbardziej spodobała mi się rozmowa na huśtawkach. To takie słodkie :) Znowu nie będę po nocy spała, haha xD Ich pocałunek >>>>
    W każdym razie, z niecierpliwością czekam na kolejny! <3
    Pozdrawiam, życzę weny,
    ~Pajka/@_RanaHoren_

    OdpowiedzUsuń
  3. nawet nie wiesz jak czekałam na ten rozdział! jest cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest dobry, i w miarę dobrze przetłumaczony, tylko jakbyś zapisywała dialogi tak, jak się zapisuje to w polskich tekstach, a nie w angielskich, to łatwiej bv się czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie wolę tłumaczyć tak jak jest napisane w oryginale, tutaj musiałabym zmieniać szyk itd. ale mimo to dziękuję (:

      Usuń
  5. Jej, ich rozmowa na huśtawce i ten pocałunek! Świetny rozdział, czekam na nastepny. Życzę weny skarbie @_xoxanna

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww genialny! Czekam na następny!
    /@biebswiftx

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, swietne! Czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Rany! Czekam na kolejny! :D
    @_The_Evil_Angel

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnyyyy!!
    Z niecierpliwością czekam na kolejny:)
    @NiamsLov

    OdpowiedzUsuń
  10. To fanfiction jest wspaniałe! Uwielbiam je, wręcz się zakochałam. Powodzenia w dalszym tłumaczeniu :) / Zu

    OdpowiedzUsuń